środa, 30 października 2013

Suplement - kościół przy ul. Trocera

W nawiązaniu do jednego z poprzednich postów, niezawodny Rafał Tylenda wyszperał zdjęcie kościoła (tak naprawdę kaplicy), który stał u zbiegu ul Trocera i Grunwaldzkiej. Barak, w którym w czasie wojny były biura NSDAP, został w 1947 zaadaptowany na kaplicę jako filię kościoła św. Andrzeja. W 1984 kaplica spłonęła. Pozostała po niej tylko figurka Matki Boskiej, która stoi po dziś dzień i jest widoczna np. na tym zdjęciu

Rafał, dzięki!



wtorek, 29 października 2013

Na szczycie

Nie wiem, jaką dokładnie wysokość ma wał przy Kauflandzie, z którego robiłem zdjęcia, ale szacuję go na ok 8 m. Po opadnięciu wszystkich liści jest nadzieja zobaczenia panoramy Os. Kotarbińskiego i zaplecza ul. Chełmońskiego, która na razie skryta jest w drzewach. Ciekawy też jest, skryty w ciemnościach i zaroślach, ponad 10 metrowy mur oporowy, podtrzymujący wał, górujący nad, chyba już nie używanymi, ogródkami przydomowymi. Trzeba się okolicy przyjrzeć zatem przy świetle dziennym i już chyba zimą lub bardzo wczesną wiosną.   



sobota, 26 października 2013

Dobry punkt widokowy

Często go mijam, ale nigdy tam nie byłem osobiście. Może "punk widokowy" to określenie na wyrost, ale dosyć dobrze stamtąd widać Zabrze. Już po zdjęciu można poznać, gdzie to jest. Wał ziemny, na którym stoi Kaufland, a w dole Aleje Korfantego. Widoczne skrzyżowanie to oczywiście z ul. Niedziałkowskiego. Poza tym widać fragment granicy pomiędzy dwoma dzielnicami Zabrza: Os. Kotarbińskiego, gdzie stałem (budynki po prawej to też jeszcze ta dzielnica), oraz Centrum Północ (Aleje, skrzyżowanie i wszystko dalej). Widoczny w tle rząd bloków to Os. św. Barbary (wciąż Centrum Północ) - wprawne oko dostrzeże nawet wieżę ciśnień szpitala klinicznego przy ul. 3 Maja, a komin oczywiście to EC Zabrze. 

A teraz zagadka: jaki to blok, który stoi na linii "przed" kominem EC Zabrze?


piątek, 25 października 2013

Jak u Christy

Przy okazji pobytu na ul. Chełmońskiego, wpadł mi taki obrazek, z pobliskiej ul. Trocera. Nigdy tej okolicy tak nie postrzegałem, ale przy tym świetle i o tej porze samo się to jakoś ułożyło w widok, który mnie osobiście satysfakcjonuje i prezentuje pewien klimat, który jest bliski mojemu sercu. Niemal samotny dom, przy nim latarnia, pusta ulica. Od razu mam skojarzenia z komiksem Janusza Christy z serii "Gucek i Roch", pt. "Tajemniczy Rejs". Christa miał skłonność w tym komiksie do prezentowania miasta głównie nocą w szczególny sposób, z grą świateł latarni na bryłach starych budynków, co mi właśnie do dziś w głowie zostało.

Tak przy okazji: nie wiem, czemu służył ten murek po prawej? Podejrzewam, że to pozostałość po jakiejś wyburzonej kamienicy (pusty plac), ale pewny nie jestem.


czwartek, 24 października 2013

Koniec czy początek?

Koniec albo początek ul. Chełmońskiego. Skrzyżowanie z ul. Grunwaldzką i Trocera. Narożny budynek, którego fragment, czyli wejście do lecznicy dla zwierząt, widoczny jest po prawej, to jeden z najładniejszych budynków w Zabrzu tego typu (narożny). Na niego (w całości) też przyjdzie pora.


środa, 23 października 2013

Samotnik

Przy ul. Chełmońskiego znajdują się dwa "jedynaki", czyli samotne kamienice (nie połączone ścianą z inną), tutaj na dodatek jednopiętrowe (pozostałe są dwupiętrowe). Nie liczę modernistycznego budynku przy skrzyżowaniu z ul. Skłodowskiej-Curie. Sfotografowałem jednego z nich; na drugi przyjdzie jeszcze pora. Ciekawi mnie w nim - co jest zresztą dosyć popularne w budynkach z czerwonej cegły z początków XX w. - obecność ślepych okien (tzw. blendy) na parterze i piętrze (drugi jedynak ma za to dwie blendy na bocznej ścianie). Wiem, że to głównie dla celów estetycznych, ale  dlaczego by tam nie wstawić po prostu okien? Zakładam, że blendy są na wysokości korytarzy i uzupełniają po prostu nieparzystą harmonię okien. Ale na poddaszu też wstawiono 2 blendy (tym razem w podziale parzystym). W jakim celu? 

Ciekawi mnie właśnie zdobnictwo stosowane w prostych kamienicach mieszczańskich, czy nawet robotniczych, tamtego okresu. Bo jeśli mowa o zdobnictwie, to przecież widoczne też są proste gzymsy: działowe, między piętrami, i główny, u szczytu. Powyższe zdobnictwo jest popularne na Górnym Śląsku w budynkach przedwojennych. Będę musiał kiedyś zagadnieniom tego typu architektury poświecić kilak postów, bo już czuję, że to ciekawy temat.





wtorek, 22 października 2013

Sielski obrazek

Choć już jesień, już wieczór, już brak ludzi na dworze, to jednak widok tego podwórka kamienicy przy ul. Chełmońskiego bardzo pasuje do określenia "sielski widok": pod oknami ławeczka z kocykiem, sznury na pranie, plac dla dzieci i przydomowa zabudowa gospodarcza. Brakuje tylko ludzi i gwieździstego nieba.


poniedziałek, 21 października 2013

Podwórka z marketem w tle

Ulica Chełmońskiego jest usytuowana równolegle do dużego terenu, na którym wybudowano zabrzański Kaufland. "Dzięki" temu wieczorne światła marketu rozświetlają podwórka pobliskich kamienic i wpadają również mieszkańcom przez okna do domów.




niedziela, 20 października 2013

Dwie bramy

Zacznę od starych malowniczych bram. Na ul. Chełmońskiego są tylko dwie takie w dwóch kamienicach. Widać je na zdjęciu w poprzednim poście. Obie są w tym samym układzie: przelotowa brama na podwórko, wejście na klatkę po prawej, klatka schodowa ponad przejściem; druga z nich ma jeszcze wejście po lewej (chyba niedawno wykute). Zresztą obie kamienice są również do siebie podobne, z tym, że w jednej brama wchodzi w elewacji ze szczytem, a druga - bez. Ciekawym, czy tego typu układ klatki schodowej ma jakąś nazwę?

Co jest najfajniejsze - obie bramy i klatki schodowe nie były od dawna odnawiane i, zakładam, zachowały nieco ze swojego pierwotnego wyglądu. Co jeszcze? Odkryłem, że fotografowanie takich klatek schodowych po zmroku dodaje im chyba nieco uroku oraz klimatu niebezpiecznych zaułków.






sobota, 19 października 2013

Niemal Dickensowskie okolice

Od razu, jak tam przybyłem wieczorem, skojarzyła mi się ul. Chełmońskiego (znajdująca się na Os. Kotarbińskiego) z klimatem Dickensowskich powieści (czyli tym, co zawsze mi się wyobrażało, gdy je czytałem plus filmowe adaptacje). Może jest to porównanie nieco na wyrost, ale przyczyniły się do niego napotkane tam widoki: ciasne szpalery starych kamienic po obu stronach ulicy (szczególnie te widoczne po prawej) z plus jesienny wieczorny klimat i pomarańczowe ciepłe światło latarni.

Więcej zdjęć z tej okolicy w następnych postach.

PS: A tego gościa po lewej w oknie dopiero teraz zauważyłem :o)

 

W centrum Maciejowa

Stara zabudowa Maciejowa kumuluje się wokół największych ulic tej dzielnicy: Wolności, Knurowskiej, Srebrnej, Kondratowicza i Pestalozziego. Reszta to głównie powojenne osiedla domów jednorodzinnych z naprawdę okazjonalnymi pojedynczymi zabudowaniami z początków XX w. Przy ul. Pestalozziego, w zasadzie w centrum Maciejowa,  znajduje się poniższa stara kamienica z ok. 1910 r. odnowioną już (niestety nieudolnie) połową elewacji i zachowanymi "nienaruszonymi" zabudowaniami gospodarczymi (nie pamiętam, niestety, czy to chlewiki czy coś typu warsztatu). Na przeciwko stoi kapliczka/krzyż przydrożny z podobnego okresu.



czwartek, 17 października 2013

Bardzo blisko drogi

Koniec ślepej ul. Kruczka to zachaszczona łąka z bilboardami, a tuż za nią zachodnia granica Zabrza z Gliwicami. W zasadzie pomiędzy tą ulicą a rzeką Bytomką znajduje spory kawał nieużytków, przygotowany chyba jednak już w planach do zagospodarowania, o czym świadczy zaczęta już bocznica DK88.




środa, 16 października 2013

Dwie osobliwości

Podczas ostatniej wizyty w Maciejowie natknąłem się na dwie malownicze osobliwości, którym wieszczę niedługie już życie. Ruina domu jednorodzinnego i jakichś zabudowań gospodarczych oraz prowizoryczny płot (parkan) zbity z różnej maści desek, płyt, okiennych ram, odwiedzany, co widać po starym fotelu, przez miejscowych bezdomnych lub jakieś dzieciaki. Nazwałem je osobliwościami, gdyż dookoła raczej wszystko poukładane: nowe zabudowania, teren raczej zadbany lub co najmniej rozsądnie utrzymany. Poza tym oba są blisko ulic, a nie w jakimś szczególnym odosobnieniu, więc "są na widoku". Dziwne te miejsca w tej okolicy, trochę jakby przeniesione z innych części miasta.



wtorek, 15 października 2013

Maciejów - tam jeszcze nie byłem

Niemal przez sam środek Maciejowa przebiega DK88, znana jako "stara A4", dzieląc go na stronę północną - większą, ale o mniejszej gęstości zaludnienia, i mniejszą południową - bogatszą w domostwa. Ostatnio odwiedziłem południową, nigdy tam wcześniej nie będąc, nawet przejazdem, a tym bardziej z aparatem. A widziałem często, jadąc DK88, stara zabudowę wystającą zza ekranów akustycznych. Zatem musiała tam być i ulica. I jest! Ulica Kruczka (zaczynająca się jako ul. Fontanusa) biegnie tuż przy wspomnianych ekranach, które stanowią osobliwe sąsiedztwo dla mieszkających tam ludzi.






poniedziałek, 14 października 2013

Baczny obserwator

Ten pan w oknie najpierw obserwował mnie od strony podwórka, następnie od strony ulicy (takie mieszkanie na przestrzał - bardzo fajne rozwiązanie). Z tej właśnie drugiej strony go uwieczniłem. Kamienica przy ul. Królewskiej jest raczej mało atrakcyjna, ale chciałem uwiecznić te od dawna zamknięte sklepy na jej parterze. Może coś tam jeszcze kiedyś otworzą? Ale najpierw pokryją kamienicę styropianem.


niedziela, 13 października 2013

Podwórkowy "dzień"

Skoro w poprzednim poście była noc, to dlaczego teraz ni emiał by być dzień? W zasadzie "dzień", bo zdjęcie robione wieczorem (ok. 20h), ale w tym świetle kojarzy mi się z dniem. Takim może nieco apokaliptycznym dniem, kiedy to ołowiane chmury wiszą nad światem, a z drugiej strony "wali" ostre zachodzące słońce. Pomarańczowe słońce. Pomarańczowe wieczorne lampy.

Wejście na podwórko przy ul. Królewskiej.



piątek, 11 października 2013

Pomarańczowa poświata

Po godz. 19h w październiku już jest ciemno. Za ciemno. No ale wtedy akurat znalazłem czas. Pomarańczowe zastane światło ulicznych latarń daje nieciekawe światło. Można i to tak zostawić, ale postanowiłem spojrzeć tylko na same kształty i cienie, zatem konwersja do czarnobieli. I chyba w tej formie, gdzie oranże świateł są wygaszone, wygląda to lepiej,
Na zdjęciu: bardzo malowniczo umiejscowiony dom mieszkalny pod EC Zabrze przy ul. Wolnosci na Zaborzu.


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...