wtorek, 23 kwietnia 2013

Google Street View już w Zabrzu

Od dziś większość GOP jest dostępna w ramach usługi Google Street View. Zatem można sobie pooglądać nasze piękne Zabrze z perspektywy przechodnia, nie ruszając się z domu. Dla fotografów zawsze zostaje jeszcze osobisty punkt widzenia, którego GSV nie zastąpi, a na podwórka auta Google raczej nie wjeżdżają. 

Ale jest pewna tego zaleta: zawsze można wykryć górnikowe murale, o których nie mam pojęcia, że istnieją. Ponizej porównanie z dwóch źródeł tego murala, który już znacie.



sobota, 13 kwietnia 2013

piątek, 12 kwietnia 2013

Tajemnicze przejścia

Czasami, żeby wyciągnąć syna na spacer, szczególnie przy nieciekawej pogodzie (bo spacerowanie dla samego chodzenia nieszczególnie go pasjonuje), kuszę go poznawaniem "tajemniczych przejść". Są to z reguły skróty między jedną a drugą ulicą, przebiegające przez stare podwórka, osiedla itp. Generalnie zasada jest taka, żeby unikać chodników. I to mu się podoba. Poniżej jeden z takich krótów pomiędzy ul. Żeromskiego i Armii Krajowej.






czwartek, 11 kwietnia 2013

Remastered

To zdjęcie już tu kiedyś wisiało, tylko w innym kadrowaniu i blekendłajcie. Ciekawe, czy ktoś wskaże, który to był post? A obiekt, to oczywiście słynne II LO.


poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Komórek czar

Pierwsze z poniższych były już wcześniej z gołębiami. W zasadzie to gołębniki, ale na "parterze" komórka jest. Specjalnie powtórzyłem, bo prawa kolorystycznie urzeka. 

Kolejne to pozostałość po wyburzonym budynku przy ul. Spokojnej. Długa ścian komórek, co ciekawe, wschodnim skrzydłem (ostatnie zdjęcie) wchodzi niemal na podwórko współczesnego (lata 50-60 XX w.). Człowiek wychodzi z bloku, a tu... komórki. Osobliwe.







niedziela, 7 kwietnia 2013

Kolorowe komórkowce

Stary temat, czyli przydomowe chlewiki c.d. Tym razem w wersji kolorowej - takie nieco inne podejście.
Też piękne?
A może piękniejsze?





poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Wielka Noc Bożego Narodzenia?

Takiego śniegu zawsze oczekuję na Boże Narodzenie - Wigilia przy gęstym opadzie, gdy rodzina się spóźnia na kolację i gdy za oknem stalowe niebo przygniata świta śniegiem - to lubię. Rzadko tak bywa. 

Podobne odczucia chciałem mieć wczoraj rano, jedząc śniadanie wielkanocne, ale bliżej mi było do poranka pierwszego dnia Świąt Bożego Narodzenia. Dziwna pogodowo Wielkanoc. Dziwna, nawet jak na marzec. Musiałem pod wieczór wczoraj wyjść na chwilę na miasto i to zarejestrować.


 





LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...