sobota, 28 lutego 2015

Narożnik

Zaborze, róg Korczoka i Karczewskiego. Piękna stara kamienica na granicy pomiędzy nową i starą częścią Zaborza (Zaborze Wieś).



piątek, 27 lutego 2015

Zaborze!

Wczoraj pierwszy raz wieczorem z aparatem pojawiłem się na Zaborzu. No i ciężko było. Nie umiałem znaleźć dobrego punktu widokowego. Bo z potencjalnych punktów było widać:
- inne bloki,
- drzewa,
- Rudę Śląską,
- nic (ciemno, daleko, mgła).
Liczyłem na więcej, bo na Porębie dużo bloków, ale może kiedy indziej przy lepszym dostępie czasu i  rozeznaniu. Dlatego potraktowałem ten wypad rozgrzewkowo. Poniżej TEN komin (a jakże: we mgle!) i blok przy Wyciska.

No tak, mogłem kadrować ten komin do lewej, żeby się ładnie połączył ze zdjęciem poniżej...

Drzewa, blok, komin, słup wysokiego napięcia, domek i wieża węglowa elektrowni.


poniedziałek, 23 lutego 2015

Szybki wypad

Mało mam ostatnio czasu, zatem w sobotę wieczorem, gdy nadarzył się dogodny moment, zabrałem syna 30 min do pobliskiego bloku na Sobieskiego, z którego jeszcze zdjęć dotychczas nie robiłem. W sumie wcześniej obskoczyłem sąsiednie bloki, zatem nie zakładałem, że ujrzę coś nowego. Jedno tylko, co mnie zmotywowało do wejścia do jego klatki schodowej, to fakt, że możliwe byłoby zrobienie z góry w końcu mojej ulicy, czyli Sobieskiego. 

I tak też się, po części, stało (pierwsze zdjęcie: Sobieskiego w kierunku Roosevelta), jednakże wymagało to wysunięcia aparatu na statywie ok 30 cm poza zewnętrzny parapet okna klatki schodowej (czyli ok 50 cm od ściany budynku!). Trochę to dużo - znów ryzykowałem upadkiem aparatu z wysokości. Muszę zaopatrzyć się w jakiś uchwyt mocujący statyw w poziomie. 

Drugie i trzecie zdjęcia dodałem już w zasadzie jako formalność - ot szerokie widoki z tego okna. Trzecie może najmniej interesujące (Sobieskiego i trochę z tyłu Malczewskiego), jednakże drugie o tyle ciekawe, że pokazuje, jak grupka bloków góruje nad płaską, niemal bez zabudowań, okolicą - jakby stały świeżo wybudowanej na placu budowy.




piątek, 20 lutego 2015

Lokalny hajtałer

Czyli wąski i wysoki (11 pięter w stosunku do sąsiednich 10-piętrowców) wieżowiec przy skrzyżowaniu zbiegu Ślęczka i Klonowej. Nad wszystkim w oddali góruje komin EC Zabrze, a gdzieś w oddali widać szyb "Luizy" i daleko po prawej wieżę kościoła pw. św. Franciszka na Zaborzu.


czwartek, 19 lutego 2015

Dwie ulice

Kolejne dwa widoki z dachu wieżowca przy de Gaulle'a:
1. widok na w/w ulicę, szersza perspektywa tego, co w poprzednim poście,
2. widok na ul. Przemysłową, garaże przy niej i społemowską piekarnię.


 


wtorek, 17 lutego 2015

Baktrian albo AT-AT

Wynurzający się na ostatnim planie zza budynków grzbiet budynku Szpitala Klinicznego nr 1 przypomina trochę wielbłąda dwugarbnego (baktriana) albo maszynę z Gwiezdnych Wojen, AT-AT. Poszedłem za daleko ze skojarzeniami? Być może...
Wysoki blok po lewej to ten przy Roosevelta; ten z prawej zaś to ten przy Klonowej. Na pierwszym planie zaś zabudowa os. Reymonta z lat 50 XX w.
Oczywiście zdjęcie z dachu wieżowca przy ul. de Gaulle'a w ramach przedwczorajszej na nim wizyty.









poniedziałek, 16 lutego 2015

Znowu na dachu!

Udało mi się znów wejść na zabrzański dach. Drugi po Kamienicy Pod Orłem. Dzięki uprzejmości i pomocy Przema, tym razem obserwowałem Zabrze z dachu wieżowca przy ul. de Gaulle'a, tuż przy rondzie Sybiraków. Dzięki, Przemo! 
Poniżej widok na ul. Ślęczka. Oczywiście w dalszych postach kolejne zdjęcia.


niedziela, 15 lutego 2015

Widoki (niemal) równoległe

Gwoli uzupełnienia ostatnich nocnych pejzaży z bloków przy ul. Kowalskiej, zamieszczam jeszcze 3 ostatnie. Mniej chyba ciekawe, bardziej ogólne widoki przedstawiają okolice ul. Goethego, 3 Maja i torów kolejowych. Nazwałem je "równoległymi", ponieważ dominuje na nich układ planów: ulica/tory/zabudowa/ulica. 
Przy okazji zauważyłem, co widać na pierwszym i ostatnim zdjęciu, jak w Zabrzu dobrze widać ślady miasta przełomu wieków XIX i XX (mam na myśli głównie sterczące tu i ówdzie wieżyczki na szczytach kamienic oraz bogate zwieńczenia elewacji). Poza sterczącymi nad horyzontem blokami i nielicznymi fragmentami współczesnej architektury, na tych zdjęciach widać głównie zabudowę z tego okresu (na drugim dominuje jednak współczesny budynek ZUS). Czasami sobie myślę, że Zabrze ma naprawdę duży urok i potencjał wizualny. Niechby go tylko ktoś wykorzystał i dobrze ukierunkował.






 


sobota, 14 lutego 2015

DMiT inaczej

No bo z tej perspektywy DMiTu jeszcze nie widziałem: budynek przy de Gaulle'a-DMiT-bloki na Sobieskiego. A na pierwszym planie odnowiona niedawno kamienica na rogu Goethego i Wajdy.
Zdjęcie niestety robione z 6 piętra bloku przy Kowalskiej. Jedyny chyba blok, w którym wiele z balkoników klatek schodowych jest zamkniętych i wykorzystanych na prywatne schowki. No trudno, 6 piętro to też znowu nie tak nisko.


piątek, 13 lutego 2015

No i druga do kolekcji

No bo jak ją zobaczyłem, to od razu mi przypasowała jako druga do kolekcji zabrzańskich wież ciśnień. Oczywiście pierwsza była ta na Zamojskiego. Zresztą ta poniższa, na terenie byłych ZM "Maćko" bardzo mnie pozytywnie zaskoczyła ulokowaniem w krajobrazie miejskim, widziana z bloku przy Kowalskiej. Jak ja tylko złapię pozostałe wieże?


czwartek, 12 lutego 2015

Nie zauważyłem

Cieszę się, że jest zima, ponieważ latem taki widok nie byłby możliwy, a to głównie przez liście drzew, które kompletnie przesłaniałyby widoczną poniżej zabudowę równoległych do siebie ulic Pułaskiego, Szczęść Boże i Krasińskiego. Zdjęcie robiłem z bloku przy ul. Kowalskiej, w którym będąc wcześniej nie zauważyłem, że posiada on dwustronnie wychodzące okna (balkony) klatkowe: nie tylko na północ, ale również na południe Zabrza. Wczoraj zatem wykorzystałem tę opcję i złapałem kilka ujęć, które w następnych postach.


niedziela, 8 lutego 2015

Trzy razy za ciasno

No bo nie dość, że:
1. ciasno kadrowałem (no cóż, kompromis - taki widok i taki obiektyw),
2. budynek straży pożarnej w Mikulczycach jest niemal wciśnięty pomiędzy bloki,
to jeszcze:
3. dwie wieże (byłego ratusza i straży pożarnej) niemal nachodzą na siebie.

Trzy razy spartolona robota, ale musiałem wrzucić to zdjęcie, bo zawsze chciałem mieć widok tego nietypowego budynku straży pożarnej zlokalizowanego w nietypowym miejscu. Wchodząc do klatki liczyłem na lepszy widok. Ok, jako portret budynku jeszcze przejdzie; jako krajobraz nocnego Zabrza z góry, już mniej...


sobota, 7 lutego 2015

Narożniki

W okolicach ul. Gogolińskiej i Strzelców Bytomskich w Mikulczycach są co najmniej 3 domy narożnikowe. Sfotografowałem dwa. 
Poszukiwań wysokich miejsc w Mikulczycach ciąg dalszy nastąpi.

Róg ul. Gogolińskiej i Bałtyckiej


Róg ul. Strzelców Bytomskich i Korwina

piątek, 6 lutego 2015

Ciche miejsca

Ciężko chodziło mi się po Mikulczycach wieczorem. Nie umiałem namierzyć wysokich punktów do fotografii, a jak już były, to niewiele było widać. A że okolice ul. Strzelców Bytomskich, Kopalnianej i Gogolińskiej budziły we mnie lekki strach, nie szukałem ze zbyt wielkim zaangażowaniem. Dlatego poniżej zdjęcia uchwycone z poziomu ulicy - taka mała odmiana, ale lokacje chyba klimatyczne.

Róg ul. Strzelców Bytomskich i Korwina

Ul. Sztygarów

czwartek, 5 lutego 2015

Po Mikulach

W Mikulczycach wieczorem, a tym bardziej u góry jeszcze nigdy nie byłem, dlatego wczoraj rozdziewiczyłem tą dzielnicę pod tym katem. Trochę się niestety zawiodłem, ponieważ miałem zamiar sfotografować zabudowę byłej KWK "Mikluczyce" przy ul. Kopalnianej z okien dosyć wysokich kamienic przy ul. Sztygarów. Okazało się jednak, że żadne z okien klatek schodowych nie wychodzą w kierunku kopalni, oprócz jednej niewysokiej kamienicy. Z niej pochodzi poniższe zdjęcie, ale nie jest to tak wysoko, jak chciałem. Obejmuje ono również po prawej zabudowę ul. Strzelców Bytomskich. 
Poszwendałem się również po okolicy i pochodziłem po klatkach schodowych i coś mi się jeszcze udało połapać. Ale to w następnych postach.


wtorek, 3 lutego 2015

Blog roku 2014

A co tam! Znów się skusiłem.

Ostatnio próbowałem w 2011, ale w tym roku ponownie zgłosiłem mojego bloga na onetowy konkurs "Blog roku 2014".

Nie chcę się prosić o głos, ale jak ktoś widzi sens w tym, co robię, i czuje, że warto, i nie szkoda mu 1,23 zł na smsa (niestety, nic nie ma za darmo), to może zagłosować. Bo że chodzi o promocję bloga, to logiczne - ale również mam ciche pragnienie, żeby też Zabrze nieco wypromować (zresztą blog po części temu służy - niech WIĄ, że jest takie miasto, gdzie ono i jest i po co).

Zatem jeśli ktoś się zdecyduje zagłosować na Fotosubiektywnik, to trzeba tylko od dziś do 10 lutego wysłać smsa o treści H11767 na nr 7122. Serdecznie zapraszam i z góry dziękuję za jakiklowiek głos. 
 
 

Dworzec, dworzec

Dwa razy to samo miejsce, czyli nasz odnowiony na Euro 2012 dworzec kolejowy. Pierwsze zdjęcie zrobione z pięknej kamienicy przy Placu Warszawskim (pierwsze zdjęcie w tym poście), a drugie z trzeciej z tego samego postu, czyli tej samej, z której robiłem zaplecze SP 36 w poprzednim poście. Uff, ale namieszałem, ale może się ktoś połapie. Nie są to oszałamiające widoki (żałuję, że nie było lepszych, wszędzie krzoki), ale dotychczas nie widziałem zabrzańskiego dworca kolejowego z takiej perspektywy. Mam więc nadzieję, że większość z Was także.

Na końcu mały bekstejdż: pierwszy raz korzystałem z rozwiązania architektonicznego typu daszek za oknem (a konkretnie nad oknem niższego piętra). Ryzykowałem upadkiem aparatu ze statywem z dużej wysokości i możliwością śmierci co najmniej jednej osoby (mózg mógłby prysnąć, naprawdę!), ale oczywiście wszystkiego pilnowałem, niemal na poły wyciągniętym będąc poza okno (ło matko!).





poniedziałek, 2 lutego 2015

Jak zamek

Akurat takie miałem skojarzenie, gdy zobaczyłem ten widok, przechadzając się w okolicach Placu Warszawskiego. Jest to oczywiście budynek SP nr 36 widziany od tyłu wraz z kamienicami znajdującymi się przy wspomnianym placu. Mamy gotyk, czerwoną cegłę, wieżyczkę, kawał muru, zatem od razu przed oczami stanął mi zamek. Jeszcze niedawno ten widok nie byłby możliwy, ponieważ na pierwszym planie stały kamienice, wyburzone chyba w 2012 lub 2013. Zdjęcie robiłem z okien tej kamienicy, do której wszedłem dzięki uprzejmości sympatycznej jej mieszkanki, która chciał mnie również zaprosić na swój balkon (że też ona się mnie nie bała?); za to ja się bałem (eee, w sensie: nie czułem potrzeby skorzystania z jej balkonu). Ale już dołu zobaczyłem, że miałbym z niego dodatkowy widok na ul. Wandy. No trudno - może innym razem.


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...