Wracając do domu z pleneru, zahaczyłem o pobliski parking strzeżony, który znajduje się na placu pozostałym po części wyburzanego sukcesywnie od kilku lat Linodrutu. Terenu fabryki nie można zobaczyć z ulicy, gdyż w każdym miejscu okala go wysoki mur lub płot z blachy. Wspomniany parking jest również otoczony takim płotem, ale już jego teren sąsiaduje z fabryką zwykłym płotem. Wiedząc o tym (bo widać to przez otwartą bramę parkingu), wszedłem na jego teren i poprosiłem stróża o pozwolenie na uwiecznienie obecne stanu terenu fabrycznego "zza płota". I tu się bardzo zdziwiłem, ile już wyburzono. Charakterystyczne kominy i hale, z których wychodzą widoczne są już niemal jak na dłoni, czyli wyburzono duże hale dotychczas je zasłaniające. Widać to na pierwszym zdjęciu. Ciekawe, kiedy pozbędą się kominów. Widoczne u ich stóp hale są chyba najstarszymi, ale również najciekawszymi architektonicznie. Czy je pozostawią, czy wyburzą? Szkoda takich budynków. Czy jest szansa na ich późniejsze wykorzystanie do innych celów? Czy może kolejny ciekawy obiekt zabytek architektury przemysłowej Górnego Śląska odejdzie w zapomnienie i zostaną jedynie zdjęcia?
Resztek terenu fabryki pilnuje stróż, którego budkę, przyklejoną do ściany jednej z pozostawionych hal, sfotografowałem przez wybite okno muru przy ul. Fabrycznej (mur i okna widoczne są w tym poście).
W Bytomiu też już nie ma nawet śladu. Mam gdzieś stare zdjęcia. Może uda mi się odnaleźć. To wrzucę na bloga. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo koniecznie Kris! Straszniem ciekaw.
Usuń