Bo tak właśnie centralnie jakoś wpasowała się wieża kościoła pw. św. Andrzeja pomiędzy świecącymi logami najdupniejszego CH w Zabrzu w kolejnym widoku na miasto z góry. Tym razem inny blok i przy okazji opanowana sztuczka z otwieraniem uchylnych okien na klatkach schodowych. Już myślałem, ze będę po ludziach pukał i prosił o pozwolenie na wejście do mieszkania, a potem do okna lub na balkon. Silna determinacja i trochę kombinowania pomogły rozbroić "uchylność" okien, aby nie fotografowac przez szybę. Na poniższych zdjeciach to, co pozostało z fabryki "Linodrut" nocą plus ul. Fabryczna (pierwsze) i Żeromskiego (drugie). Na drugim jedna z ocalałych hal barycznych - jakoś musiałem poświecić osobny kadr temu podłużnemu zębiastemu kształtowi. A w tle oczywiście wspomniany kościół i wielka połać świecącego M1. Zaskoczony byłem, że tyle osiedli mieszkaniowych się załapało (że ich aż tyle jest na niewielkim obszarze?).
czwartek, 23 października 2014
M1 - kościół - M1
Etykiety: fotografia, Zabrze, Górny Śląsk, Śląsk
fotografia nocna
,
fotografia przemysłowa
,
Górny Śląsk nocą
,
kościół
,
linodrut
,
ul. Fabryczna
,
ul. Żeromskiego
,
Zabrze Centrum Południe
,
Zabrze nocą
,
Zabrze z góry
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Fajne kadry, szczególnie pierwszy :-)
OdpowiedzUsuńDzięki. Ten drugi to w sumie tylko taki suplement... ;o)
Usuń