Wczorajsze późne popołudnie, okolice ul. Tarnopolskiej i Skośnej.
Dla mnie wizualnie Silesia to głównie skojarzenia właśnie z takim światłem, od razu kojarzące mi się z amerykańskimi filmami z Chaplinem i Haroldem Lloydem oraz z amerykańską fotografią z lat 20-40 XX w. (w tej kolejności). Słoneczny Nowy York, Chicago, Detroit...
Oczywiście, to nie ta zabudowa, nie te klimaty, ale to samo światło w równie starych kwartałach zabudowy.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz