sobota, 23 sierpnia 2014

Ul. Krasińskiego

Tuż po zrobieniu tego zdjęcia w kropiącym deszczu, zaczęła się burza. Zresztą widać już zrywający się wiatr na rozmazanych gałęziach drzew. Zaczęło walić piorunami, zatem p i o r u n e m uciekłem do auta, ratując aparat po bluzą i próbując wyłączyć komórkę, żeby nie stać się żywym piorunochronem. Ale się na szczęście udało uciec przed największa ulewą i orkiestrą grzmotów.


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...