Jeszcze nawiązanie do tego postu.
Zawsze fascynował mnie ten budynek. Nie jest to jakaś tam rewelacja architektoniczna, ani klimatyczna staroć. Jednak długi budynek (rozpięty na 3 ulicach), łukowate wejścia na każdym skrzydle oraz takoważ brama od ul. Sobieskiego, dają pewien sympatyczny efekt, mi osobiście kojarzący się z wielkomiejską architekturą miast pokazywanych na protestanckich wyobrażeniach bożonarodzeniowych (choć fakt, brakuje tu śniegu). Jako przykład zamieszczam tutaj zdjęcie jednego z obrazków namalowanych na stalowej puszce po kawie/ciastkach, którą dostałem w I poł. lat 80 w paczce z "Efu". Zresztą to, że tak bardzo kocham miasto jako zbiór odpowiednio poukładanych budynków, a w szczególności poniemiecką architekturę, chyba podświadomie zostało mi zaszczepione widoczkami z owej puszki.
Może nadużyciem byłoby tu słowo "podobny", ale w rzeczy samej powyższy narożny zabrzański budynek ma coś z budynku po lewej na poniższym obrazku z puszki - ten łukowaty portal, 3 rzędy okien i ledwo widoczny, ale niemal identycznie ustawiony na dachu komin.
niedziela, 24 kwietnia 2011
Kwartał "Chodkiewicza" - suplement
Etykiety: fotografia, Zabrze, Górny Śląsk, Śląsk
fotografia czarno-biała
,
inspiracja
,
kwartał Chodkiewicza
,
ul. Chodkiewicza
,
ul. Sobieskiego
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz