To już ostatnie 2 zdjęcia z okolic zabrzańskiego dworca. Konkretnie pochodzą one z dworca autobusowego, którego południową ścianę, oddzielającą od traktu kolejowego, stanowi rząd barako-kontenerów (nie wiem, jak to nazwać), w których mieszczą się rożnej maści sklepy: warzywniaki, spożywczaki, prasa itp. Bardzo sympatyczna pani jednego z nich pozwoliła mi się sfotografować przy zachodzącym słońcu na swoim stanowisku.
poniedziałek, 14 maja 2012
Plac Dworcowy 04
Etykiety: fotografia, Zabrze, Górny Śląsk, Śląsk
fotografia czarno-biała
,
kiosk
,
ludzie
,
pl. Dworcowy
,
sklep
,
ul. Goethego
,
Zabrze Centrum Północ
niedziela, 13 maja 2012
Plac Dworcowy 03
Imprezje okołowiaduktowe. Ostatnie: gołąbek niepokoju (bo to ja go niepokoiłem, aby uciekał mi do zdjęcia).
Etykiety: fotografia, Zabrze, Górny Śląsk, Śląsk
fotografia czarno-biała
,
ludzie
,
pl. Dworcowy
,
wiadukt
,
Zabrze Centrum Północ
piątek, 11 maja 2012
Plac Dworcowy 02
Etykiety: fotografia, Zabrze, Górny Śląsk, Śląsk
dworzec
,
fotografia czarno-biała
,
pl. Dworcowy
,
Zabrze Centrum Północ
czwartek, 10 maja 2012
Plac Dworcowy
Etykiety: fotografia, Zabrze, Górny Śląsk, Śląsk
dworzec
,
fotografia czarno-biała
,
pl. Dworcowy
,
Zabrze Centrum Północ
sobota, 5 maja 2012
Ul. Żeromskiego - czasem pozory mylą
Znów, skuli chwilowego braku nowości, odkurzanie archiwów. Tym razem 27 czerwca 2010.
Zwiedzałem wtedy podwórka zlokalizowane ul. AK i Żeromskiego. Właśnie przy tej drugiej ulicy fotografowałem jedno z przylegających do ścian Linodrutu podwórek, gdy z klatki jednej z kamienic wyszedł młody człowiek z nieprzyjemnym do mnie nastawieniem: "A co się tutaj fotografuje? Co to za zdjęcia? To teren prywatny". W zasadzie zawsze się zgadzam z tego typu zarzutami, no bo po co ktoś robi na moim (w zasadzie naszym) wspólnym podwórku jakieś zdjęcia. Z drugiej strony, prawnego zakazu nie ma, tym bardziej, że z reguły na każde niezamknięte podwórko można wejść i choćby pooglądać, to czemu i zdjęcia nie zrobić. Taką zasadą i ja się zawsze kieruję. Dlatego, niezrażony atakiem słownym owego pana, z uśmiechem i otwartością podszedłem do niego i wyjaśniłem, że to dla siebie, że robię taką dokumentację, że mam bloga itp. Pan się nieco zrejterował, bo myślał, że to znowu jakiś dziennikarza albo z urzędu miasta (rzeczywiście aż tak często się tam pojawiają?), że się zdenerwował, bo rożni tacy tu chodzą (no i cóż z tego? no chyba, że spokój zakłócają - szczegółów nie znam).
Po chwili rozmawialiśmy swobodnie i nawet zrobiłem temu panu 6 zdjęć, 2 nawet pozowane - wybrałem jednak to poniższe, złapane podczas rozmowy. Uprzedzałem go, że wrzucę na bloga. Sprzeciwu nie wyraził. Zapraszałem go nawet do wejścia, mając nadzieję, że je wtedy (rok temu) umieszczę, jednak robię to dopiero teraz.
Czemu taki tytuł posta? Pan się do mnie wrogo nastawił - niepotrzebnie. Ja tez myślałem, że oberwę, ewentualnie z obelgami pogonią mnie z podwórka, a miło się zaskoczyłem...
Etykiety: fotografia, Zabrze, Górny Śląsk, Śląsk
człowiek
,
kolor
,
ludzie
,
podwórko
,
ul. Żeromskiego
,
Zabrze Centrum Południe
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)