Wracając do samochodu, uwieczniłem jeszcze niemalże samotny domek z czerwonej cegły. Wydał mi się tak malowniczy, tak ładnie do światła ustawiony i tak dobrze w kadrze leżący, że musiałem go uwiecznić.
Na sam koniec zauważyłem sympatyczną babcię siedzącą w oknie na parterze tej kamienicy od strony ul. Kopalnianej. Wziąłem się na odwagę i poprosiłem ją o zrobienie jej zdjęcia. Zgodziła się w zasadzie bez wahania. Był tylko jeden strzał, do tego krzywy, a nogi mi się lekko trzęsły ze strachu, ale jakoś ładnie ją chyba złapałem. Niestety, nie zapytałem o imię. Niech zatem będzie Panią Angelą (Anielą).
Portrecik przyjemny - w sumie każby powinien popełnić swoją "kobietę w papilotach" :)Zastanawia mnie układ cegieł z prawej strony, wygląda to bardzo nierealnie - perspektywa płata figla!. Czyżby to jakaś przypora była?
OdpowiedzUsuńpozdro
a dzięki :O) jeszcze mam parkę z Nikisza, z 2006:
OdpowiedzUsuńhttp://fc06.deviantart.net/fs37/f/2008/276/8/e/People_from_Nikiszowiec_by_fifek2000.jpg
co do układu tych cegieł, to sam się dziwię, bo wygląda, jakby dom się unosił (bo są one w jednej płaszczyźnie z poziomymi cegłami), dopiero zaraz następuje skok; nie przyjrzałem się temu dokładnie w terenie, bo sam to dopiero na zdjęciu zobaczyłem; ten dom jest tak dziwnie skośny, więc to jakieś dziwne rozwiązanie budowlane; tu widać go z góry:
http://maps.google.pl/maps?q=zabrze+kopalniana&ll=50.340406,18.799944&spn=0.000754,0.002064&oe=utf-8&client=firefox-a&gl=pl&t=k&z=20
pozdrawiam