To z najwyższego okna klatki schodowej tej kamienicy przy ul. Pułaskiego robiłem "Widok na dzielnię" dwa posty wcześniej. Samo podwórko wyjątkowe, bo nie oświetlone żadnym światłem, poza rozproszonym i nikłymi odblaskami z okien. Zresztą już je kiedyś fotografowałem za dnia i czarnobieli - porównując oba, to widać, że zniknęła ławeczka, na której siedziały dzieci.
Takie podwórko pamiętam z czasów jak jeździłam do cioci na wakacje :) Było tylko troszkę mniej zieleni i stał garaż metalowy, w którym wujek trzymał swój samochód.
OdpowiedzUsuń