Bo to banalny prosty kadr - ot, foto z naprzeciwka. Ale to szczególny przykład, bo budynek przy ul. Brzóski jest wyjątkowo długi (szeroki), a że stoi tuż przy skwerku, nie zasłonięty przez inne budynki, takie ujęcie narzuciło się samo. Choć lepiej byłoby się zająć nim zimą (te liście na drzewach!). No ale wyszło wiosną - radośniej w sumie.
Pora bezlistna przyjaciółką miejskiego fotografa :-)
OdpowiedzUsuńHa! Coś w tym jest! :o)
Usuń