Olga, Dominika i Marta, a w oknie... Diana. W nawiązaniu do jednego z poprzednich postów poniższe zdjęcie nie pasowało jednak do reszty, gdyż bardziej pasowało do tytułowego cyklu, niż do fotografii miejsc/architektury/miasta. Spontaniczna reakcja dziewczynek na szczekanie jamniczki Diany była chyba warta utrwalenia.
super
OdpowiedzUsuńDzięks!
UsuńNo fakt, do reszty z poprzedniego wpisu by nie pasowało. Jamniczka to pewnie ciągle siedzi w tym oknie (?)
OdpowiedzUsuńKule, nie wiem :o)
Usuń